wtorek, 10 czerwca 2014

MIĘDZYLĄDOWANIE W QATAR

Jak tam trafiliśmy?

Otóż w drodze do Tajlandii mieliśmy międzylądowanie w Qatar, które trwało 19 godzin. Po wylądowaniu aby nie marnować czasu siedząc na lotnisku od razu ustawiliśmy się w kolejce po wizy. Później ruszyliśmy w stronę miasta, które jest naprawdę warte zwiedzania, spacerując po centrum nie mogliśmy oczywiście pominąć skosztowania prawdziwej sziszy ;) Poczęstowano Nas również ciepłym napojem o nazwie karak, bodajże była to czarna herbata z mlekiem, cukrem i kardamonem, dziwna ale smaczna ;) Po długim błąkaniu i zwiedzaniu Doha stwierdziliśmy, że pora już wracać na lotnisko, oczywiście postanowiliśmy pójść pieszo. Po powrocie mieliśmy jeszcze kilka godzin na sen, ale ze względu na niewygodne siedzenia i szwendających się ludzi nie było takie proste. Brak snu dało mi w kość, jeszcze nigdy nie czułam się tak zmęczona, z resztą widać to na jednym z poniższych zdjęć :P


Nie będę Was więcej zanudzać po prostu zapraszam do poniższej fotorelacji  ;)














A może ktoś z Was tam był ? Podzielcie się swoimi przygodami !! :)


1 komentarz: